06.04.2006

Zawodnicy ORLEN Team startują w Rajdzie Tunezji

Już w najbliższą sobotę Jacek Czachor i Krzysztof Hołowczyc rozpoczną rywalizacje na trasie Rajdu Tunezji. Dla reprezentantów ORLEN Team to drugi po słynnym Dakarze start w tym sezonie. Rajd Tunezji jest drugą rundą Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Terenowych (motocykle) oraz Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych (samochody).

- To bardzo ciekawy i przyjemny rajd, przypomina nieco te etapy z Dakaru, które przebiegają przez Mauretanię. Te w Tunezji nie są naturalnie aż tak długie i mają często kształt pętli. Przeważają tutaj piaszczyste i kręte trasy. Wydmy nie są może tak wysokie, ale ich kształt sprawia, że będzie sporo skoków. Kluczowa dla końcowych wyników może być nawigacja, bowiem będziemy jechali z wyłączonym GPSem, według opisu z książki drogowej. Prolog pod Niceą, we Francji pojadę spokojnie. Nie warto się bić o kilka sekund i później w Tunezji prowadzić całą stawkę. Poza tym to mój pierwszy rajd od startu w Dakarze i na dwóch pierwszych etapach nie ma co szaleć. Rywalizacja będzie trwała do ostatniego kilometra. Nie będzie tutaj żadnego etapu przyjaźni. Rozstrzygnięcia mogą zapaść również ostatniego dnia - charakteryzuje Rajd Tunezji Jacek Czachor.

Reprezentant Polski już w Nicei przeprowadza ostatnie przygotowania. Stali mechanicy: Holger Roth i Zbigniew Radzikowski dopieszczają rajdowy motocykl. Jacek Czachor startował w Rajdzie Tunezji dwukrotnie i w obu przypadkach zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Tym razem pojedzie jednak motocyklem w klasie 450.

- To ten sam KTM, na którym Marek Dąbrowski jechał w Dakarze. Zamontowaliśmy w nim jednak inny silnik o pojemności 450, a nie 660 ccm. Jego moc to około 50 KM czyli o 20 KM mniej niż w większej jednostce napędowej. To naturalnie świadomy wybór. W tak piaszczystym rajdzie jak w Tunezji moc silnika ma nieco mniejsze znaczenie. Poza tym chcę powalczyć o mistrzowski tytuł w klasie 450. To jest mój cel na ten sezon i stąd też taki, a nie inny wybór motocykla - powiedział kapitan ORLEN Team, który jest aktualnym wicemistrzem świata w klasie 450.

Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin debiutują w Rajdzie Tunezji. Wystartują w nim Nissanem Pick-upem Rally Raid przygotowanym przez francuski Team Dessoude.

- To "nasz" samochód z ostatniego Dakaru. Przeszedł gruntowną przebudowę i wymianę silnika. W poniedziałek byłem jeszcze we Francji na testach. Ustawialiśmy zawieszenie I sprawdzaliśmy jak obecnie spisuje się rajdówka. Zastrzeżeń nie było. Rajd Tunezji to dla nas zupełnie inne wyzwanie niż Dakar. Piach, piach i jeszcze raz piach - tak o tym rajdzie opowiadają mi koledzy z zespołu Dessoude. Musimy więc pojechać tak, aby łopaty były jak najrzadziej w użyciu. Moja taktyka jest inna niż Jacka. Startujemy jako dwudziesty samochód i podczas prologu we Francji będziemy starali się wypaść jak najlepiej, aby do pierwszego etapu na pustyni wyruszyć tuż za zawodnikami z teamów fabrycznych. To właśnie wyniki prologu wskażą kolejność startu do następnego etapu. Wyprzedzanie w kurzu nie należy do najłatwiejszych i dlatego ta kolejność jest tak ważna. Rajd jest trudny nawigacyjnie i Jean-Marc nie będzie narzekał na brak pracy. Jego wiedza i doświadczenie są jednak ogromne i to powinien być jeden z naszych atutów - powiedział Krzysztof Hołowczyc.

Znakomita obsada
Tegoroczny rajd Tunezji ma znakomitą obsadę. Startują między innym zespoły fabryczne Mitsubishi i Volkswagena. W barwach pierwszego z nich takie sławy jak Luc Alphand (zwycięzca Dakaru, ubiegłorocznego Rajdu Tunezji i Rajdu Patagonia - Atacama 2006), Stephane Peterhansel (ośmiokrotny triumfator Dakaru na motocyklu i w samochodzie) oraz Hoiroshi Masuoka (dwukrotny zwycięzca Dakaru). Team z Wolfsburga reprezentują z kolei Giniel De Villiers (drugi w Dakarze 2006) oraz słynny Carlos Sainz, dwukrotny mistrz świata w rajdach drogowych, a także rekordzista pod względem ilości (26) wygranych rajdów w mistrzostwach świata.

Nie mniej znane nazwiska widnieją na liście zgłoszeń motocyklistów. David Casteau, Isidre Esteve Pujol, Michel Gau, Oscar Polli czy Pal Anders Ullevalseter to z kolei najgoźniejsi rywale Jacka Czachora na piaskach Tunezji. Kapitan ORLEN Team rywalizował z nimi niejednokrotnie, w tym również podczas ostatniej edycji Dakaru.

Z Nicei na Dżarbę
Rajd Tunezji rozpoczyna się w najbliższą niedzielę, 9 kwietnia na francuskim Lazurowym Wybrzeżu. W okolicach Nicei, pod miejscowością Levens zostanie rozegrany prolog o długości 4 kilometrów. Następnie, w porcie w Nicei samochody i motocykle zostaną załadowane na prom i udadzą się w podróż przez Morze Śródziemne do Tunisu, gdzie znajda się w poniedziałek, 10 kwietnia. Tego dnia, po wyładunku w stolicy Tunezji zawodników czeka jeszcze liczący 540 km przejazd do Ras El Oued na południu kraju.

We wtorek, 11 kwietnia rozegrany zostanie pierwszy z siedmiu "prawdziwych" etapów rajdu. Meta w wielkanocny poniedziałek, 17 kwietnia na znanej z turystycznych kurortów wyspie Dżarba. Cała trasa liczy 2274 km w tym 2042 km to odcinki specjalne.

Więcej informacji i zdjęcia "copyright free" w rozdzielczości prasowej na stronach: www.orlenteam.pl i www.holek.pl