Dar Serca ORLENU dla Kopalni Soli w Wieliczce
Muzeum Kopalni Soli w Wieliczce otrzymało automatyczny defibrylator.
Wieliczka jest pierwszym miejscem użyteczności publicznej w Polsce, posiadającym tego typu urządzenie. Automatyczny defibrylator (Automatic External Defibrillator) może być używane przez każdą osobę, będącą świadkiem wypadku, w którym wymagane jest udzielenie pierwszej pomocy. Aparat został przekazany przez Fundację ORLEN Dar Serca, w sobotę 6 marca, w komorze Haluszka na terenie Kopalni Soli w Wieliczce .
Wybór Muzeum Kopalni Soli w Wieliczce na beneficjenta fundacji uzasadnia przede wszystkim fakt, iż miejsce to odwiedza średnio ponad 800 tys. osób rocznie, a statystyki wykazują stosunkowo dużo przypadków zatrzymań akcji serca. Potwierdzają te tendencję badania prowadzone przez pracowników Krakowskiej Akademii Medycznej.
W krajach Europy Zachodniej i w USA defibrylatory umieszczane są w miejscach dużych skupisk ludzkich - w muzeach, na lotniskach, dworcach, stacjach metra. W Polsce taki standard zaczyna być dopiero wprowadzany, a Kopalnia Soli w Wieliczce jest jednym z pierwszych miejsc w Polsce, w którym czterdziestu przeszkolonych pracowników, będzie miało możliwość udzielania pomocy także przy użyciu defibrylatora.
Fundacja ORLEN Dar Serca w ramach prowadzonego programu "Pierwsza Pomoc", zamierza wprowadzić defibrylatory także w innych miejscach użyteczności publicznej, oraz na wybranych stacjach benzynowych. Aparaty trafią także do Służb Ratowniczych, które ich nie posiadają.
W 2002 r. w Polsce wydarzyło się ponad 53 tysiące wypadków drogowych, w których liczba poszkodowanych to ponad 67 tysięcy osób. W każdych 100 kolizjach tego typu, życie straciło 15 osób. Dla porównania, średnia w Unii Europejskiej to 3 ofiary śmiertelne na 100 poszkodowanych osób.
Jak wynika z danych, bardzo częstą przyczyną śmierci w wypadkach jest nagłe zatrzymanie akcji serca (ponad 300 tysięcy zgonów rocznie notowanych jest w Europie Zachodniej). Szanse na przeżycie osoby, u której nastąpiło zatrzymanie krążenia, spadają z każdą minutą opóźnienia akcji reanimacyjnej. Należy dodać, że w takim przypadku, aby ratować życie poszkodowanego, konieczna jest defibrylacja, czyli przepuszczenie przez ciało pacjenta krótkiego impulsu elektrycznego.
Jeszcze kilka lat temu, na całym świecie osobami uprawionymi do przeprowadzenia defibrylacji byli tylko lekarze. Dziś w całej Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych sprzęt defibrylacyjny jest ogólnodostępny w miejscach użyteczności publicznej (lotniska, dworce, muzea, stacje paliwowe, centra handlowe itp.). Defibrylator dzięki zaawansowanej technologii, sam wydaje instrukcje postępowania (wyświetlając je na ekranie i za pomocą poleceń głosowych). "Diagnozuje" stan poszkodowanego, analizując rytm jego serca. Decyduje także o tym, czy przeprowadzenie defibrylacji jest konieczne, czy należałoby rozpocząć inną akcję reanimacyjną (np. krążeniowo - oddechową).
Biuro Prasowe
PKN ORLEN SA