20.01.2005

ORLEN Team sprawdzony w akcji

„Pokażę wam furtkę, za którą czeka wielka przygoda. Ale tylko od was zależy, czy ją przekroczycie” – to słowa Thierry’go Sabine na starcie pierwszej edycji Dakaru w 1978 r. Taką furtkę polskim zawodnikom otworzył kilka lat temu PKN Orlen, który w swych działaniach marketingowych poszedł krok dalej i jest jedyną polską firmą, która stworzyła od podstaw własny, profesjonalny zespół w rajdach długodystansowych - Orlen Team, który reprezentuje barwy narodowe na arenach międzynarodowych.

W sylwestrową noc z Barcelony wyruszyło 233 motocyklistów, 166 załóg samochodowych oraz 69 ciężarówek. Ich celem był Dakar, a do pokonania mieli nie tylko prawie dziewięć tysiecy kilometrów i zdradliwą pustynię, ale samotność i własny strach. Osiągnęli metę. Nie wszyscy, bo wielu po drodze musiało zrezygnować, dwóch odeszło na zawsze. Wsród tych, którzy zwycieżyli i pokonali Dakar była trójka Polaków: Jacek Czachor, Marek Dąbrowski i Krzysztof Hołowczyc.

Na liście startowej znajdowała się rekordowa liczba zgłoszeń w historii Rajdu Dakar. Jednak metę zdołało osiągnąć tylko 104 motocyklistów, 75 samochodów i 37 ciężarówek. Barwy polskie reprezentował zespół rajdowy Orlen Team w składzie: motocykliści Jacek Czachor (Wicemistrz Świata 2004) i Marek Dąbrowski (drugi Wicemistrz Świata 2004) oraz debiutująca w rajdzie, załoga samochodu terenowego Krzysztof Hołowczyc (Mistrz Europy 1997) i Jean – Marc Fortin (pilot) w srebrno-czerwonym Mitsubishi Pajero.

Każdy kto, zdołał pokonać pustynię i przejechać ponad 8 956 km. pustynnych bezdroży - mógł czuć się zwyciezcą. Do nielicznego grona tych, którym się udało należą Polacy. Tegoroczna impreza była bardzo mocno obsadzona na starcie stawiła się cała światowa czołówka. Jacek Czachor i Marek Dąbrowski przez cały czas trwania rajdu utrzymywali się w gronie najlepszych. To najbardziej doświadczeni w pustynnych zmaganiach sportowcy w Polsce. Ostatecznie motocykliści Orlen Team potwierdzili swoją wysoką pozycję w rajdach długodystansowych i w klasyfikacji generalnej wywalczyli Marek Dąbrowski 11. miejsce, a Kapitan Orlen Team Jacek Czachor 12. pozycję. Polacy z roku na rok potwierdzają swoją pozycję w światowej czołówce. Przypomnijmy, iż Marek Dąbrowski to Wicemistrz Świata 2003, i drugi Wicemistrz Świata 2002 roku. Jest pierwszym Polakiem w historii Rajdu Dakar, który w 2003 r. ukończył zawody w pierwszej dziesiątce zawodników. Kapitan Orlen Team Jacek Czachor to pierwszy polski motocyklista, który w 2000 r. ukończył Rajd Dakar, zapisując tym samym polską kartę w historii tych zawodów. W 2004 roku uplasował się na doskonałej 10. pozycji, w sezonie 2004 sięgnął po najwyższe trofeum w swojej karierze sportowej – tytuł Wicemistrza Świata.

- Cieszę się bardzo, że Orlen Team w komplecie dojechał do Dakaru. Przygód mieliśmy co niemiara, ale chyba ja miałem ich najmniej. Wraz z Markiem potwierdziliśmy, że jeżeli będziemy mieli jeszcze lepszy sprzęt to możemy myśleć o walce o jak najwyższe pozycje. Dla debiutującego Krzyśka była to ciężka próba, ale dał sobie ze wszystkim radę, jest na mecie i w końcówce pokazał, że w tych warunkach potrafi jeździć bardzo szybko. Stanowimy zgrany zespół. Procentuje kilkuletnie doświadczenie moje i Marka, a Krzysiek bardzo szybko się uczy. – powiedział kapitan Orlen Team Jacek Czachor.

27. edycja Rajdu Dakar, najbardziej znanego i spektakularnego rajdu świata, nazywanego morderczym maratonem, rozpoczęła się tradycyjnie w sylwestrowy wieczór 31 grudnia w Barcelonie, a zakończyła 16 stycznia 2005 r. w Dakarze. Zawodnicy mieli do pokonania łącznie 8 956 km, w tym 5 431 km odcinków specjalnych. Rajdowa karawana przemierzyła granice pięciu państw: rozpoczynając rywalizację w Hiszpanii, poprzez Maroko, Mauretanię, Mali i Senegal. Nadłuższy etap, z którym zmierzyli się uczestnicy liczył 919 km, a najdłuższy odcinek specjalny to trasa licząca 660 km.

- To był mój piąty Dakar, ale przygód miałem chyba tyle samo, co podczas pierwszego startu w tym rajdzie. Mimo licznych kłopotów jestem jedenasty. Trzy lata temu byłem już na dziewiątej pozycji, i był to mój ogromny sukces. Myślami jesteśmy już na przyszłorocznym Dakarze. Firma KTM obiecała nam sprzęt z najwyżej półki i chcielibyśmy w barwach Orlen Team pojechać najlepszymi motocyklami. Będziemy wtedy mogli walczyć o bardzo dobre, nawet te najwyższe lokaty. Teraz odczuwamy wielką radość z wyniku, ale nie mniejsze zmęczenie. Ściganie jest moją pasją, lubię podejmować najtrudniejsze wyzwania, a Dakar jest właśnie takim wyzwaniem. Wierzę, że kiedyś uda mi się wygrać ten rajd. – powiedział Marek Dąbrowski.

„Wyzwanie dla tych, którzy jadą, marzenie dla tych, którzy zostają” - tak brzmiało hasło Thierry’go Sabine, Francuza, który wymyślił i zorganizował 27. lat temu ten najsłynniejszy pustynny maraton.

Wyzwanie to po raz pierwszy w tym roku podjął Krzysztof Hołowczyc-Jean Marc Fortin. Ze zmiennym szczęściem na trasie Dakaru rywalizowali nasi debiutanci. W końcowej klasyfikacji załoga Orlen Team uplasowła się na 60. pozycji, bowiem pechowe awarie, które prześladowały ich na początkowych etapach, spowodowały spore straty czasowe. Jednak jak na debiutanta Krzysztof Hołowczyc ma na swoim koncie spore sukcesy na poszczególnych odcinkach specjalnych, m.in. ósme miejsce na piętnastym etapie Rajdu Dakar. Hołowczyc ustanowił tym samym polski rekord Dakaru w kategorii samochodów.

- Cały rajd był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Miałem naturalnie chwile zwątpienia, bo trudno ich tutaj nie mieć. Zobaczyłem jednak, że można tutaj powalczyć, co potwierdzają nasze rezultaty z kilku ostatnich odcinków specjalnych. Wydaje mi się, że to doświadczenie, które już zdobyłem zaprocentuje w przyszłości. Marek i Jacek są wspaniałymi kolegami. Ich pomoc i rady były bezcenne. Miło pracować w zgranej grupie. Nieoceniony jest Jean-Marc. Był tutaj po raz pierwszy, a w wielu sytuacjach zachowywał się jak wytrawny znawca Dakaru. Orlen Team jest już bardzo widoczny na tym rajdzie i chciałbym, abyśmy w przyszłym roku należeli do głównych aktorów tej gigantycznej imprezy sportowej, jaką jest Dakar - powiedział Krzysztof Hołowczyc.

Dakar od lat przyciąga śmiałków. Wśród uczestników tego najtrudniejszego na świecie rajdu widniały nazwiska 16 dotychczasowych zwycięzców Dakaru w różnych kategoriach, z czego najwięcej, bo aż 10-ciu w kategorii samochodów. Wśród nich były takie slawy jak: Juha Kankkunen, Hiroshi Masuoka, czy Colin Mc Rae, którym nie udało się ukończyć rywalizacji w tym roku.